Naprawdę
jest mi już wszystko jedno. Patrzenie na was, na wasze szczęście jest ponad
moje siły. Mimo twojej obecności wygraliśmy ten mecz. W moim wykonaniu to nie
był szczyt dobrej formy, jednak ktoś inny nadrabiał moje braki. Ktoś, kto teraz
wychodzi szczęśliwy przed szereg po to, by odebrać statuetkę najlepszego gracza
meczu. Gdyby spojrzenie mogło zabijać, miałby teraz sztylet wbity w numer 13 na
swoich plecach.
Kiedy
podbiegasz do niego w podskokach, przedostając się na płytę boiska
niezatrzymywana przez nikogo, próbuję ściągnąć twój wzrok na siebie. Nie da
rady, nie widzisz świata poza nim i ściskasz go tak mocno, że nawet ja nie
wiedziałem, że masz w sobie taką siłę.
Swoją
drogą to dziwne, że moja nienawiść do ciebie urosła do ogromnych rozmiarów i
zaraz potem zmieniła adresata. Bo nie mam już żalu do ciebie, bo tylu godzinach
analizy twojego zachowania wierzę, że byłaś bez winy, pewnie to Kubiak cię
uwiódł i wykorzystał wasz związek po to, by mnie zniszczyć. Nigdy mnie nie
lubił.
Po
prostu stamtąd wychodzę, mając w dupie ludzi, którzy czekają na to, by móc ze
mną świętować wygraną. Na ludzi, którzy czekają na możliwość spotkania ze mną,
którzy pragną, bym podpisał im świstek papieru. Nie dbam o nich, bo liczy się
tylko moje cierpienie.
Zazdrość,
przebijająca się przez wściekłość. I ostatecznie uczucie, które wypełnia mnie
całego – akceptacja. Bądźcie razem, bądźcie szczęśliwi. Ja sobie dam radę, w
końcu zawsze daję.
Hm... Dziękuję za to, że jest Was tu tyle, jestem po prostu wzruszona... :)
Notki będą pojawiać się co dwa dni (prawie jak do tej pory), i tak będę o nich informować. :)
No i znowu będę musiała nadrabiać, ale oj :) Michała zmieniła na Michała. Szkoda mi atakującego. Ale nie każdy ma w życiu kolorowo...
OdpowiedzUsuń*śpiewa* bądź szczęśliwa, szczęśliiiiiwa z niiiiim!
OdpowiedzUsuńno to Kubiak się nie popisał. szczerze to myślałam, że tym złym okaże się Zbyszek, ale niewiele się pomyliłam ;)
jak to czytam, to tak się wczuwam, że aż teraz czuję się zła tak jak Michał. Co jest ze mną nie tak? O.o
Wszystko jak najbardziej w porządku - masz prawidłowe odruchy. :) To znaczy, że dobrze opisuję uczucia, ohh! :)
UsuńNie pomyślałabym, że Misiek z nią będzie. No kurde, to jego kumpel z drużyny mimo wszystko.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział. Pozdrawiam :))
Ty Kubiaku niedobry! Jak ty mogłeś zrobić, coś takiego koledze z drużyny! Ja bym an miejscu Michała nie wytrzymała i dała Kubiakowi, bo mordzie i przy okazji ten pannie też. Oboje chyba to robią z premedytacją, a Michał na tym cierpi.
OdpowiedzUsuńi tak dobrze się trzyma, że to wszytsko wytrzymuje, ale w sumie czy ma inne wyjscie?
OdpowiedzUsuńto do nastepnego ;)
Dobre opowiadanie, chcę więcej i więcej i więcej..:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Kubiak! Wiesz jak jam wtedy odetchnęła?! Wiesz?!
OdpowiedzUsuńMiszel sobie poradzi ale Kubi powinien sie przekonać na własnej skórze jak boli zdrada.
OdpowiedzUsuńIRA, IRA, IRA, IRA, IRA, IRA, IRA <3 teraz cały czas mam w głowie ,,Szczęśliwą".
OdpowiedzUsuńWybacz, ale to takie zboczenie ... IRĘ kocham miłością bezwarunkową.
A cały blog skomentuje na końcu ;)
Pozdrawiam,
Inna.