(Nie)pokonany.

niedziela, 9 września 2012

6. To tylko deszcz, nie moje łzy… Naprawdę życzę ci – bądź szczęśliwa z nim.


Naprawdę jest mi już wszystko jedno. Patrzenie na was, na wasze szczęście jest ponad moje siły. Mimo twojej obecności wygraliśmy ten mecz. W moim wykonaniu to nie był szczyt dobrej formy, jednak ktoś inny nadrabiał moje braki. Ktoś, kto teraz wychodzi szczęśliwy przed szereg po to, by odebrać statuetkę najlepszego gracza meczu. Gdyby spojrzenie mogło zabijać, miałby teraz sztylet wbity w numer 13 na swoich plecach.
Kiedy podbiegasz do niego w podskokach, przedostając się na płytę boiska niezatrzymywana przez nikogo, próbuję ściągnąć twój wzrok na siebie. Nie da rady, nie widzisz świata poza nim i ściskasz go tak mocno, że nawet ja nie wiedziałem, że masz w sobie taką siłę.
Swoją drogą to dziwne, że moja nienawiść do ciebie urosła do ogromnych rozmiarów i zaraz potem zmieniła adresata. Bo nie mam już żalu do ciebie, bo tylu godzinach analizy twojego zachowania wierzę, że byłaś bez winy, pewnie to Kubiak cię uwiódł i wykorzystał wasz związek po to, by mnie zniszczyć. Nigdy mnie nie lubił.
Po prostu stamtąd wychodzę, mając w dupie ludzi, którzy czekają na to, by móc ze mną świętować wygraną. Na ludzi, którzy czekają na możliwość spotkania ze mną, którzy pragną, bym podpisał im świstek papieru. Nie dbam o nich, bo liczy się tylko moje cierpienie.
Zazdrość, przebijająca się przez wściekłość. I ostatecznie uczucie, które wypełnia mnie całego – akceptacja. Bądźcie razem, bądźcie szczęśliwi. Ja sobie dam radę, w końcu zawsze daję. 


Hm... Dziękuję za to, że jest Was tu tyle, jestem po prostu wzruszona... :)
Notki będą pojawiać się co dwa dni (prawie jak do tej pory), i tak będę o nich informować. :)

10 komentarzy:

  1. No i znowu będę musiała nadrabiać, ale oj :) Michała zmieniła na Michała. Szkoda mi atakującego. Ale nie każdy ma w życiu kolorowo...

    OdpowiedzUsuń
  2. *śpiewa* bądź szczęśliwa, szczęśliiiiiwa z niiiiim!
    no to Kubiak się nie popisał. szczerze to myślałam, że tym złym okaże się Zbyszek, ale niewiele się pomyliłam ;)
    jak to czytam, to tak się wczuwam, że aż teraz czuję się zła tak jak Michał. Co jest ze mną nie tak? O.o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko jak najbardziej w porządku - masz prawidłowe odruchy. :) To znaczy, że dobrze opisuję uczucia, ohh! :)

      Usuń
  3. Nie pomyślałabym, że Misiek z nią będzie. No kurde, to jego kumpel z drużyny mimo wszystko.
    Super rozdział. Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ty Kubiaku niedobry! Jak ty mogłeś zrobić, coś takiego koledze z drużyny! Ja bym an miejscu Michała nie wytrzymała i dała Kubiakowi, bo mordzie i przy okazji ten pannie też. Oboje chyba to robią z premedytacją, a Michał na tym cierpi.

    OdpowiedzUsuń
  5. i tak dobrze się trzyma, że to wszytsko wytrzymuje, ale w sumie czy ma inne wyjscie?

    to do nastepnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobre opowiadanie, chcę więcej i więcej i więcej..:)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kubiak! Wiesz jak jam wtedy odetchnęła?! Wiesz?!

    OdpowiedzUsuń
  8. Miszel sobie poradzi ale Kubi powinien sie przekonać na własnej skórze jak boli zdrada.

    OdpowiedzUsuń
  9. IRA, IRA, IRA, IRA, IRA, IRA, IRA <3 teraz cały czas mam w głowie ,,Szczęśliwą".
    Wybacz, ale to takie zboczenie ... IRĘ kocham miłością bezwarunkową.
    A cały blog skomentuje na końcu ;)
    Pozdrawiam,
    Inna.

    OdpowiedzUsuń