(Nie)pokonany.

środa, 5 września 2012

4. I zanim wytnę cię ze zdjęć, posprzątam pokój z twoich słów.


Przeglądam album ze zdjęciami z wakacji na Malediwach, zaraz potem w moje ręce wędruje album ze zdjęciami z wesela mojego przyjaciela. W każdym z nich widać twoją obecność. Jeśli nie widniejesz na zdjęciu, to uwieczniony jest na nim mój uśmiech kierowany wprost do ciebie, gdy stałaś za obiektywem i za wszelką cenę starałaś się mnie rozśmieszyć. Jesteś idealna. Uwielbiałem twoje długie nogi, tak świetne pod każdym względem. Pamiętam jak dziś te wszystkie momenty, kiedy oglądaliśmy wspólnie zdjęcia modelek, bo byłaś nimi zafascynowana i co jakiś czas pokazywałaś mi swoje ulubione. Wzdychałaś wtedy, że marzysz o takich nogach, co dla mnie było totalną głupotą. Zawsze w takich chwilach dostawałaś ode mnie pieszczotliwego pstryczka w nos i zawsze kończyło się na czułych pocałunkach. Wtedy naprawdę myślałem, że jesteś perfekcyjna. A teraz, patrząc na twoje zdjęcia, zastanawiam się, czy naprawdę dużo brakowało ci do wychudzonych modelek. Z perspektywy czasu stwierdzam, że trochę wysiłku, i mogłabyś być jedną z nich. Czy to twój wygląd powodował, że wszyscy tracili dla ciebie głowę? Wierzę, że trochę przyczyny tkwi w twoim niesamowitym charakterze i sposobie bycia.  
Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego. Teraz, po kilku miesiącach od rozstania jestem gotowy na to, żeby z ponurą satysfakcją usunąć twój wizerunek z każdego naszego wspólnego zdjęcia. Nożyczki nawet nie ciążą mi w ręce, kiedy wykonuję cięcie za cięciem. Tak samo jak wykonuję atak na boisku, tak i tutaj tnę z precyzją chirurga. Odcinam fragmenty fotografii i czuję, jak razem z nimi odcinam dopływ krwi do serca. I czuję się świetnie, bo nareszcie uwalniam się od ciebie na zawsze. 

Po obejrzeniu Reportażu na TVP1 wróciły do mnie wszystkie emocje związane z Igrzyskami i stwierdziłam, że może warto by było dodać kolejną część. Obiecuję, teraz robię dłuższą przerwę, żeby Was nie zamęczyć. ;)

5 komentarzy:

  1. Ja tam przerwą się nie przejmuję, z resztą Ty to wiesz <3
    Pod każdym postem chyba będę to pisać:
    Kocham Cię za to opo <3

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję za to, że dodałaś, ale i tak po tym reportażu znowu pogłębiłam się w żalu i depresji (jeszcze trochę, a skończę w jakimś ustronnym szpitalu dla psychicznie chorych)
    a tutaj.. taki smutny Michał, jak co rozdział. Lubię tą piosenkę Video! nananana <3 Wyciął ją ze zdjęć? i dobrze, a co!
    szkoda, że przerwa, ale ja poczekam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny tytuł - jak piosenka ;)
    biedny ten bohater.. ; /

    reportaż narobił smaka - czekam na igłe ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. trafiłam tu dopiero dziś wieczorem, ale szybko przeczytałam rozdziały i muszę powiedzieć, że bardzo mi się podoba. lubię taki styl pisania, osobiście ciężko mi zawsze było pisać od strony faceta więc tym bardziej Cię podziwiam ;> czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń